Wypowiedź Marty Pałczyńskiej dotycząca kursu „GCSE dla nauczycieli polonijnych”
Słowem wstępu chciałabym przybliżyć swoją osobę. Jestem nauczycielem od prawie 10 lat. W Polskiej Sobotniej Szkole w Darlington uczę już od 5 lat, jednak w tym roku dopiero zaczęłam swoją przygodę z egzaminami GCSE z języka polskiego. W myśl zasady: nowy rok – nowe wyzwanie, od września ubiegłego roku wkroczyłam na ścieżkę przygotowywania naszych uczniów do egzaminów i szczerze mówiąc nie sądziłam, że aż tak mnie to wciągnie i zafascynuje.
Na początku miałam wiele pytań i wątpliwości, wiele niewiadomych. Przygotowanie? Ok – pomyślałam – dam radę: opracujemy tematy, podam przydatne słówka, nauczymy się jak pisać formy rożnego rodzaju wypowiedzi, będziemy ćwiczyć mówienie. Dobrze, wszystko wspaniale brzmi w teorii, ale co dalej? Jak mam ich oceniać, na co szczególnie zwrócić uwagę? Wiele pytań i wiele niewiadomych. Dlatego właśnie postanowiłam wziąć udział w przygotowanym przez Państwa kursie.
Zapisując się, pomyślałam: świetnie, że takie coś jest, ale zobaczymy jak to będzie w praktyce. Nie ukrywam, że nuta sceptycyzmu się pojawiła.
To nie są kolejne spotkania do tzw. odbębnienia. To są teści, które wpływają na nasze pojęcie nauczania i przygotowania do egzaminu.
Wdrażając zdobytą na kursie wiedzę wiedziałam, że z czasem ona zaowocuje. Na początku roku szkolnego rozmawiałam z jedną z moich uczennic, która powiedziała mi, że najbardziej boi się na egzaminie mówienia, tego że się zestresuje i że nie będzie wiedziała co powiedzieć.
O tym, że jest to nauczanie języka polskiego poza granicami naszego kraju ja, muszę przyznać, zapomniałam. Często podświadomie myślałam: polska szkoła, polskie dziecko więc powinno to wszystko wiedzieć. Teraz widzę to inaczej: polska szkoła, polskie dziecko, ale wychowane za granicą.
Ci twórczy prowadzący zainspirowali mnie do jeszcze większej kreatywności podczas prowadzenia zajęć i tak narodził się u mnie pomysł wymiany korespondencji uczniów naszej szkoły z uczniami jednej z polskich szkół. Projekt ten polega na pisaniu listów do konkretnej koleżanki/ konkretnego kolegi z Polski. Listy, po napisaniu, tradycyjną drogą pocztową trafiają do adresata. Pomysł ten spotkał się z dużą aprobatą ze strony dyrekcji, kadry, rodziców a przede wszystkim samych uczniów, gdzie w czasach „instant” – kiedy wszystko chcemy na już – nie jest to łatwe do osiągnięcia. Projekt dopiero kiełkuje, więc na jego owoce trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać, ale sądzę, że ogromnym sukcesem jest fakt, iż sami uczniowie tego chcą a przy okazji doszkalają pisownię, formę, ortografię i interpunkcję.
Marta Pałczyńska
Polska Szkoła Sobotnia w Darlington