Moja refleksja na temat tego, w jaki sposób kurs “Edukacja w polonijnej szkole: Kluczowe kompetencje nauczyciela i asystenta na starcie” przyczynił się do zmian w moim nauczaniu, postrzeganiu nauczania, pracy z dziećmi, relacji z zespołem oraz rodzicami.

Nauczycielem polonijnym jestem od niedawna. Uważam to za ogromny plus, ponieważ moje zaangażowanie oraz powiew świeżości, który czuję, pracując z dziećmi, ułatwia mi kontakt z uczniami. Zazwyczaj przygotowuję się do zajęć, czerpiąc pomysły z różnych źródeł, staram się uczestniczyć w rozmaitych kursach i szkoleniach, by słuchać profesjonalistów oraz czerpać inspirację od doświadczonych osób. Wychodzę z założenia, że zdobyta wiedza ułatwia, otwiera dotąd zamknięte drzwi, a nawet jeśli już miałam z nią do czynienia, warto przyjąć ją powtórnie. Odbiór wiedzy zależy nie tylko od treści, którą słyszymy, ale również od osoby, która ją przekazuje. Od jej energii życiowej oraz umiejętności skupienia na sobie uwagi.

Klub Nauczyciela trafia w moje gusta i upodobania, jeśli chodzi o dobór kadry, a możliwość komentowania oglądanego webinaru pozwala spojrzeć na sugestie innych uczestników – dzięki temu zwrócić uwagę na niezauważone kwestie.

Tym razem było podobnie. Miałam możliwość wzięcia udziału w kursie “Edukacja w polonijnej szkole: Kluczowe kompetencje nauczyciela i asystenta na starcie”.

Pierwszym szkoleniem była prelekcja p. Renaty Jareckiej, której można słuchać bez końca. Opowiadała o kluczowych aspektach nauczycieli i asystentów w pracy na starcie. Swoimi wypowiedziami podkreślała, jak ważna jest motywacja w działaniu, jak ważne jest sięganie po wyzwania w każdą sobotę i aby te wyzwania dodawały skrzydeł. Utkwiły mi słowa o tym, by skrzydła nie były podcięte, ale by mocno i wysoko latały. Moja szkoła jest małą szkołą, gdzie podział obowiązków jest jasny i nie przynosi konfliktów. Po odbytym szkoleniu uświadomiłam sobie rolę naszych wolontariuszy: jak bardzo są istotnym ogniwem, jak ich pomoc jest niezbędna i wartościowa. Zmieniłam swoje podejście do ich roli, staram się z nimi rozmawiać po zakończonych zajęciach, pytać o ich spostrzeżenia, uwagi, a przede wszystkim dziękować za ich piękną pracę i trud.

Kolejne spotkanie poprowadzone przez p. Anię Gniazdowską-Reinfuss opierało się na podkreśleniu wagi efektywnej pracy zespołowej w polonijnej szkole. Dotychczas oczywiście zdawałam sobie sprawę, jak ważna jest współpraca i wymiana doświadczeń, ale w szkole, gdzie mamy trzech nauczycieli, wydawało się to łatwe i nie widziałam możliwości wprowadzenia zmian. Po odbytym kursie zauważyłam, co mogę zrobić lepiej i więcej. Wspólna grupa na komunikatorze, gdzie możemy wymieniać się swoimi pomysłami, jest zawsze dobrym pomysłem. A spotkanie przy popołudniowej kawie daje więcej dobrego niż wymiana kilku zdań w biegu po zajęciach. Dążymy do tego, aby każdy czuł się komfortowo, aby każdy z nas mógł cieszyć się ze swoich sukcesów, aby każdy z nas mógł prosić o pomoc. Wyszłam z tego kursu z ogromną walizką wypełnioną po brzegi tym, że wszyscy jesteśmy ważni! Pozbyłam się strachu, że mogę czegoś nie wiedzieć. Serdecznie za to dziękuję, Pani Aniu!

W kolejnym tygodniu zostałam wprowadzona w tak bliski mi świat – świat emocji, dzięki p. Justynie Korolewicz wspólnie ze słuchaczami webinaru, przypomniałam sobie, jak zrozumieć i wspierać emocje wśród dzieci w polonijnej szkole. Mimo tak znanego mi tematu emocji, popełniałam wiele błędów. Używanie wyrażenia „negatywne emocje” było czymś nieświadomym czy bezmyślnym. Teraz zwracam na to szczególną uwagę i na zajęciach, i w życiu codziennym. Każda emocja jest istotna i na każdą powinno być miejsce w naszym dniu! Wprowadziłam na zajęciach cosobotni rytuał: rozmawiamy z dziećmi na zakończenie zajęć o ich emocjach, co spowodowało u nich radość, a jaka sytuacja spowodowała u nich złość, jaka czynność ich najbardziej zainteresowała. Dzięki temu nie tylko rozmawiamy, co było “fajne”, ale także uczymy się nazywać swoje uczucia i oswajać z nimi.

Kluczowym elementem w mojej pracy z młodszymi dziećmi jest wprowadzenie gier i zabaw. P. Ania Gniazdowska-Reinfuss przedstawiła, w jaki sposób można wspierać aktywność oraz kreatywność uczniów. Inspirowana tym, że zamiast mówić czy pokazać, lepiej zaangażować do działania, na ostatnich zajęciach podeszłam do zagadnienia zupełnie inaczej niż zwykle. Tematem przewodnim były różnice pomiędzy Halloween i polskimi tradycjami na Wszystkich Świętych. Każda grupa przygotowała znicze i wspólnie udaliśmy się na pobliski cmentarz, by upamiętnić pamięć o polskich żołnierzach w Peebles (Szkocja) przy ich grobach. Poznaliśmy tradycje Wszystkich Świętych i zaduszek, obserwowaliśmy, jak inni zachowują się na cmentarzu i jakie emocje temu towarzyszą. Pielęgnowanie tradycji nie ma granic wiekowych – nawet najmłodsze dzieci wyczuły, że to momenty zadumy, wyciszenia i powagi.

          Z każdego szkolenia miałam możliwość “zabrać” coś dla siebie. Zdobyłam się również na odwagę, by wyjść ze swojej strefy komfortu i spróbować czegoś innego, w odmienny sposób zadziałać przy rutynowych częściach zajęć. Zaskoczenie siebie pozwoliło zaskoczyć otoczenie. Spojrzenie na temat oczami prelegentek, przeanalizowanie wspólnie z nimi tak bliskich mi tematów dodaje odwagi w działaniu. Dziękuję Klubowi Nauczyciela za zasoby, którymi się dzieli, zasoby, którymi inspiruje, by zajęcia były ciekawsze, bardziej przemyślane. Dzięki szkoleniom nawiązuję też kontakt z nauczycielami i współpracownikami na jaśniejszych zasadach oraz w sposób bardziej empatyczny.

Katarzyna Kościelak

Polska Szkoła Koniczynka w Peebles

Wybierz walutę
GBP Funt szterling