Zainwestuj w swój rozwój osobisty!

Na tym blogu chciałabym się dzielić z Tobą moim doświadczeniem z zakresu rozwoju osobistego. Regularnie, raz w miesiącu, będą się tutaj pojawiały artykuły, które – mam nadzieję – zainspirują cię do zmian w swoim życiu.

Weź sprawy w swoje ręce

Dorastałam w przekonaniu, że popełnianie błędów jest złe, tak samo jak proszenie o pomoc. Złościłam się zawsze na siebie, kiedy stłukłam szklankę albo dostałam dwójkę za brak zadania. Nie odrobiłam zadania, bo nie wiedziałam jak je wykonać, a nie potrafiłam poprosić o pomoc. Kiedy po upadku komunizmu, w okresie transformacji ustrojowej, z dalekiego i wciąż przecież złego zachodu przychodziły do nas poradniki typu „self-help”, kwestionowałam ich wartość. Ja – z zadartym nosem i wyższością w głosie – podkreślałam, że czytam klasykę. Jednak klasyka nie pomogła mi odnaleźć się na rynku pracy, nie pomogła mi w zarządzaniu moimi finansami, nie potrafiła naprawić relacji z ludźmi po tym, jak porzucił mnie mój chłopak. Przeciwnie, pchała mnie w nierzeczywisty świat literatury, a w konsekwencji problemy w moim życiu się tak napiętrzyły, że musiałam szukać pomocy na zewnątrz. Odkąd zaczęłam inwestować w swój rozwój osobisty, zaczęłam obserwować pozytywne zmiany w swoim życiu. Jedną i najważniejszą zmianą jest to, że mam kontrolę nad swoim życiem i ja je ukierunkowuję tak, jak chcę. Wcześniej wszystkie wydarzenia w moim życiu były dziełem przypadku.

Postaw na bezpieczeństwo finansowe

Zadbanie o finanse jest niezbędne do tego, aby dokonać zmian w swoim życiu. Bo co ci po tym, że założysz firmę, kiedy nie potrafisz zarządzać finansami? Nie chcę być złym prorokiem, ale nie wróżę dobrze takiemu przedsięwzięciu.

Toksyczna znajomość z kartą kredytową

Przez długie lata nie umiałam zarządzać swoimi finansami: nigdy nie miałam oszczędności, każdy dodatkowy zastrzyk gotówki musiałam natychmiast wydać, a kiedy z dnia na dzień straciłam pracę – a musiałam opłacić czynsz za mieszkanie – z nieba spadła mi karta kredytowa. To była bardzo toksyczna znajomość. To znaczy, na początku było nam ze sobą dobrze, bo mogłam pozwolić sobie na swoje zachcianki. Problem pojawił się, kiedy odkryłam, że mam problemy ze spłatą zaciągniętych zobowiązań.

Rozwiązania w stylu finansowego ninja

Z pomocą przyszedł mi Michał Szafrański, autor bloga Jak oszczędzać pieniądze? oraz książka jego autorstwa „Finansowy ninja”. Ta książka zmieniła wiele w moim życiu. Uporządkowałam swoje finanse, stworzyłam budżet rodzinny i biznesowy, poszukałam nowych źródeł dochodów, mam „poduszkę finansową”. Dzięki temu, kiedy świat stanął w miejscu przez lockdown, ja czułam się w miarę bezpiecznie. Ty też możesz zadbać o swoje finanse! Poniżej kilka rad, które zadziałały u mnie, może sprawdzą się u Ciebie?

,,Finansowy ninja”
Michał Szafrański

Przeczytaj książkę Michała Szafrańskiego „Finansowy ninja”.

Uporządkuj swoje finanse.
Sporządź listę wszystkich swoich wpływów i wydatków. Uporządkuj je według kategorii, np. przychody: pensja podstawowa / zlecenia dodatkowe / dochód pasywny (np. z wynajmu domu, sprzedaży książki),
wydatki: kredyt mieszkaniowy / wynajem/rachunki/jedzenie/paliwo/inne.
Wpływy powinny być większe niż wydatki. Jeśli tak nie jest, zastanów się, jak możesz ograniczyć swoje wydatki oraz co możesz zrobić, aby zarabiać więcej.

Stwórz budżet rodzinny.
Planuj wydatki z miesięcznym wyprzedzeniem. Wydatki zapisane na papierze nie uciekają, jak liczone w głowie. Mi zabrało około pół roku, aby trzymać się planowanych wydatków. Są różne szablony i aplikacje do tworzenia budżetu – mi najbardziej sprawdza się mój własny stworzony w Excelu. Wydatki w moim budżecie są rozplanowane tygodniami. Na czerwono są kwoty, które planuję wydać, a na czarno już po wydaniu. Oczywiście zdarza się, że wydaję więcej, ale wszystko jest w granicach błędu. Historia budżetowa też pokazuje mi, jak zmieniały się moje wydatki na przestrzeni lat. W porównaniu do wydatków z ubiegłego roku więcej płacę za gaz i elektryczność, a na jedzenie wydaję dwa razy więcej! Nie ma wątpliwości, że ceny żywności wzrosły (recesja), ale też kupuję częściej zdrowsze jedzenie niż w ubiegłym roku (o tym innym razem). Zmniejszyły mi się wydatki na paliwo oraz na dzieci – jednak wiem, że to tylko tymczasowa zmiana.

Spłać swoje długi.
Jeśli jesteś w grupie mających długi, to trzeba zmierzyć się z tym problemem. Michał Szafrański stworzył program „Pokonaj swoje długi” – jest to bezpłatny 5-tygodniowy kurs internetowy, pomagający samodzielnie wyjść z długów. W pokonaniu długów na pewno pozwala zwiększenie swoich przychodów.

Zwiększ swoje przychody!

Jako nauczyciel masz bardzo duże możliwości na pozyskanie dodatkowych dochodów.
Korepetycje
Najłatwiejszym sposobem na pozyskanie dochodów dla nauczyciela są korepetycje.
Sytuacja z Covid-19 pomogła nam – nauczycielom, uczniom i rodzicom – oswoić się z
nauczaniem przez Internet, a to nawet zwiększa nasze możliwości, bo nie ogranicza
nas tylko do nauczania w lokalnym środowisku. Możesz uczyć języka polskiego dzieci
w UK, ale angielskiego dzieci w Polsce. Możesz uczyć języka polskiego
obcokrajowców. Biologii, jeśli jesteś biologiem itd.

Szkoła online

Szybko się zorientujesz, że nauczając 1:1 nie możesz rozciągnąć swojego czasu.
Uczniowie chcą się uczyć u Ciebie, bo o twojej skuteczności mówi się w internecie,
ale ty… nie masz już miejsca w swoim grafiku. Co wtedy? Szkoła online. I szybko się
zorientujesz, że taka szkoła online i nauczanie w grupach może wielokrotnie
zwiększyć Twoje wpływy do budżetu.

Kurs online


Masz już wypracowane własne materiały do nauczania, bo przecież od lat
przygotowujesz dzieci do egzaminów. Obojętnie, czy jest to egzamin ósmoklasisty,
maturalny, czy FCE. Możesz zatem stworzyć kurs online, czyli nagrane na video
tutoriale z zeszytami ćwiczeń, które udostępniasz swoim uczniom. Kontakt z uczniami
masz przez grupę wsparcia np. w mediach społecznościowych. Dzięki takim
rozwiązaniom uczniowie uczą się od ciebie, ale ty w tym czasie szukasz innych
rozwiązań na pozyskanie dodatkowych dochodów, np. weźmiesz się za pieczenie
tortów.

Wykorzystaj swoje umiejętności do zarabiania


Jako pierwszy pomysł na pozyskanie dodatkowych źródeł dochodu wymieniłam
korepetycje, gdyż to jest dla nauczyciela oczywiste. Często jednak mamy takie
umiejętności, o których nie zdajemy sobie sprawy, że są cenne i że inni mogliby
zapłacić nam za to, czego oni sami nie potrafią zrobić. Dla mnie takim oczywistym
przykładem jest tort dla dzieci. Nie potrafię i nawet nie będę próbowała, bo szkoda
mi czasu na coś, co i tak ani nie będzie miało walorów estetycznych, ani smakowych.
Ty potrafisz? Ogłoś się w lokalnych grupach. Może domowe obiady? I tak gotujesz
codziennie dla swojej rodziny, ale są tacy, który tracą czas na dojazdy i chętnie
kupiliby domowe obiady u Ciebie. To może, jak już jesteśmy w tematyce kulinarnej,
masz wiedzę na temat zdrowego stylu życia? Podziel się nią z innymi. Możesz tworzyć
webinaria, podczas których wprowadzisz nas w świat zdrowego odżywiania. Myślisz,
że nie jesteś ekspertem? Albo, że nikt nie przyjdzie na Twoje webinarium? A
próbowałaś? Próbowałeś? To spróbuj!
To tylko nieliczne przykłady, jak można zwiększyć swoje wpływy do domowego
budżetu. Będę wdzięczna, jeżeli znasz inne sposoby i zechcesz się nimi z nami
podzielić w komentarzu.

Dochód pasywny
Wspomniane kursy są dochodem pasywnym, bo one zarabiają na ciebie nawet wtedy,
kiedy nad nimi już nie pracujesz. Ebook, książka – to kolejne przykłady. Niewątpliwie
najlepszym sposobem na wygenerowanie dodatkowych pasywnych dochodów jest
inwestycja w nieruchomości.


Oszczędzaj!
Przez długie lata nie miałam żadnych oszczędności. Nic dziwnego. Nie umiałam zarządzać własnymi finansami, nie potrafiłam pieniędzy zatrzymać przy sobie. Wierzyłam, że ludzie bogaci są źli i że pieniądze są źródłem zła. Na szczęście dziś mam inny stosunek do pieniędzy. Lubie ję mieć, lubię wiedzieć, że stan mojego konta z miesiąca na miesiąc się powiększa. Dzięki oszczędnościom spałam spokojnie w czasach koronawirusa. Ty też możesz oszczędzać! Nawet najmniejsze kwoty, ale niech one rosną z miesiąca na miesiąc.

Załóż osobne konto na swoje dodatkowe wpływy.
W oszczędzaniu bardzo pomaga osobne konto w banku. Może to być konto oszczędnościowe, ale może też być zwyczajne konto rozliczeniowe. Ja mam dwa. Na jednym „domowym” płacę rachunki, robię zakupy w sklepie, drugie konto służy moim wpływom. Co miesiąc wypłacam sobie wynagrodzenie. Dbam jednak, aby każdy miesiąc zamknąć z wyższym stanem niż poprzedniego miesiąca.
Moi dziadkowie, Babcia Julia i Dziadek Zygmunt, mieli najniższą emeryturę. Jedna wpłata szła prosto do banku i tej dziadkowie nie ruszali. Potrafili żyć z jednej skromnej emerytury. Tutaj muszę dodać, że oboje byli prawdziwymi chłopami z dziada pradziada i do niemal końca swoich dni pracowali na roli, pod koniec życia była to już mała działka i zrezygnowali z hodowli zwierząt. Chcę podkreślić, że przez całe swoje życie moi dziadkowie starali się być samowystarczalni. I to oni stworzyli taki wzorzec życia, w kierunku którego chcę podążać, a który podsumuję w trzech słowach: samowystarczalność (self-sufficiency), uważność (mindfulness), oszczędność (saving).

Mam nadzieję, że zainteresował Cię dzisiejszy post. Będę wdzięczna, jeśli zostawisz swój ślad
i napiszesz komentarz. Interesujesz się rozwojem osobistym i chciałabyś/ chciałbyś podzielić
się swoja wiedzą na ten temat? Napisz! info@klubnauczyciela.com

Ewa Plummer

Absolwentka historii Uniwersytetu Wrocławskiego. Przez dziesięć lat mieszkała w Londynie, gdzie udzielała się aktywnie na rzecz środowiska polonijnego: pracowała w polskich sobotnich szkołach, w Polskiej Macierzy Szkolnej, w Teatrze Syrena oraz jako współzałożycielka szkoły języka polskiego jako obcego Pol2all. Od września 2018 roku prowadzi Klub Nauczyciela dla nauczycieli polonijnych. Razem z mężem i dziećmi mieszka w Forest of Dean w hrabstwie Gloucestershire.

5 3 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
1
0
Would love your thoughts, please comment.x
Wybierz walutę
GBP Funt szterling