POMOCE DYDAKTYCZNE – z których korzystasz najchętniej?

Przekazywanie uczniom wiedzy wiąże się z ciągłą pogonią za nowymi pomocami edukacyjnymi. Wraz z nabywanym doświadczeniem teczka nauczyciela robi się coraz cięższa. Z każdym rokiem dochodzą nowe materiały, a karty pracy w cudowny sposób rozmnażają się i pochłaniają już niemal połowę pokoju. Zdarzyło Ci się, że pomimo ogromu pomocy, które posiadasz, wciąż tworzysz nowe? W jaki sposób dobierać pomoce dydaktyczne, aby uniknąć ich niepotrzebnego gromadzenia?

Jak nauczyciel może sprawić, aby nauka była nie tylko efektywna, ale również atrakcyjna? Z pomocą przychodzą rozmaite pomoce dydaktyczne. Sposób prezentacji materiału wpływa na przyswojenie języka, dlatego bardzo ważny jest ich odpowiedni dobór.

Porządek przede wszystkim

Początek roku to czas na nowe postanowienia. Do listy naszych noworocznych postanowień dodajemy: uporządkowanie pomocy dydaktycznych. Zastanów się, z których pomocy dydaktycznych korzystasz najchętniej oraz które z nich są najbardziej lubiane przez Twoich uczniów? Może już czas zrobić przegląd materiałów i rozstać się z tymi, które niewykorzystywane od lat leżą na dnie szafy?

Pomoce dydaktyczne również mogą ulec przedawnieniu, stać się nieatrakcyjne dla ucznia pod względem językowym oraz wizualnym. Mogą zawierać treści, które wyszły już z użycia. Uczeń nie będzie z uwagą śledził tekstu np. o pługu i czółnie, gdyż będzie on dla niego po prostu mało interesujący językowo. Kwestię doboru słownictwa w materiałach dydaktycznych poruszył prof. dr hab. Paweł Boski z Uniwersytetu SWPS w Warszawie podczas wykładu na I Międzynarodowym Dniu Edukacji Polonijnej, zorganizowanym przez Polski Uniwersytet na Obczyźnie w 2020 roku. Prof. Boski mówił m.in. o tym, że zainteresowanie ucznia językiem mniejszościowym spada, gdy materiał dydaktyczny zawiera słownictwo nieaktualne, z którym odbiorca nie ma styczności. Zwróćmy również uwagę, czy przygotowane przez nas karty pracy nie zawierają ilustracji, które już nieco trącą myszką. Przy tworzeniu kart pracy warto skorzystać z nowoczesnych kreatorów np. Canvy.

Przemyślane pomoce dydaktyczne to dobry wybór

Nie ilość, lecz jakość stanowi o wartości pomocy, z których korzystamy podczas nauczania. Naprawdę nie warto kierować się każdą promocją w sklepie i dokupować wciąż nowe rzeczy. Zanim zakupisz nową pomoc, zastanów się, do jakiego konkretnego celu nauczania ją wykorzystasz. A może uda się spożytkować ją do więcej niż jednego celu? Wielofunkcyjność pomocy dydaktycznej jest jej dodatkowym atutem. Rozważ, czy będzie ona zgodna z zainteresowaniami ucznia. Zastanów się, co świadczy o jej atrakcyjności i walorach edukacyjnych. Jakie konkretne efekty w nauczaniu chcesz za jej pomocą uzyskać? Czy pomoc edukacyjna skłania ucznia do aktywności i motywuje do działania? Zakupu pomocy dydaktycznych możesz dokonać w Księgarni Czytam i mówię po polsku

Pomysłowość

Nauczyciele przygotowują dla młodszych uczniów kreatywne pomoce dydaktyczne, wykorzystują niepotrzebne już przedmioty np. plastikowe kubki, nakrętki, zużyte elementy, które spełniły już swoją pierwotną funkcję. Pomysłowość nauczycieli w tym zakresie nie zna granic! Powstają tekturowe gry planszowe, fotoksiążki i inne pomoce. To świetne rozwiązania, które wspomagają proces edukacyjny oraz mają działanie terapeutyczne. Sama uległam pasji tworzenia gier dla dzieci. U mnie najlepiej sprawdził się fidget spinner (o jego wykorzystaniu przeczytasz pod koniec artykułu).

Otworzyć się na nowe wyzwania

Kilka ostatnich miesięcy przyniosły prawdziwy wysyp programów komputerowych do tworzenia pomocy dydaktycznych: interaktywnych kart pracy, animowanych prezentacji, komiksów i wielu wielu innych. Zanim się obejrzałam, otaczali mnie sami samozwańczy graficy komputerowi, a ja zostałam gdzieś daleko w tyle. Postanowiłam działać z rozwagą. Zaufałam blogerce – Darii Wilkinson z Bliżej polskiej szkoły sobotniej , która na swoim vlogu na Facebooku przedstawiła gotową listę najciekawszych programów internetowych. Dopiero spośród nich wybrałam te, które będę stosowała w mojej pracy. Dzięki temu zaoszczędziłam dużo czasu i na pewno uniknęłam kilku rozczarowań. Wybrałam oczywiście Canvę, Worldwall, Comixify oraz Genially.

Moje 3 ulubione pomoce dydaktyczne

Postanowiłam zaprezentować Ci moje trzy ulubione pomoce dydaktyczne:

Książeczki sylabowe J. Cieszyńskiej „Słucham i uczę się mówić”

Książeczki sylabowe, stosowane w terapii logopedycznej, stały się dla mnie niezastąpioną pomocą podczas nauki czytania dzieci, dla których język polski jest językiem mniejszościowym. Dzięki czytelnym obrazkom dziecko szybko zapamiętuje wyraz, natomiast czytanie sylab doskonali jego percepcję wzrokową.

Legendy polskie na A2, red. Mateusz Gaze

Takiej pozycji brakowało na rynku lektur polonijnych. Autorzy nie tylko zebrali najpopularniejsze polskie legendy, ale również dostosowali ich treść do możliwości ucznia, którego język polski jest językiem drugim. Ponadto do każdej legendy zostały przygotowane zadania, związane z treścią.

Fidget spinner/koło fortuny

Okazuje się, że proste rozwiązania sprawdzają się najlepiej. Do fidget spinnera przykleiłam strzałkę, dzięki czemu przedmiot ten wskazuje na zadania, które umieszczam wokół niego lub osoby, które mają odpowiedzieć na zadanie przeze mnie pytanie. Fidget jest wielofunkcyjny, ponieważ to, co umieścisz wokół niego, może dotyczyć niezliczonej liczby tematów. Mogą to być np. obrazki lub zadania w kopertach. Gdy strzałka wskaże daną osobę, losuje ona pytanie przygotowane przez nauczyciela. Obracający się fidget wywołuje mnóstwo emocji, zwłaszcza u młodszych uczestników gry. Po roku zabawy z fidget spinnerem, zastąpiłam go drewnianym kołem fortuny z Ikei.

Odpowiedni dobór pomocy dydaktycznych oraz ich właściwe dostosowanie do potrzeb ucznia, nie tylko uatrakcyjnia proces edukacyjny, ale również wpływa na wzrost stopnia przyswajania wiedzy, a co za tym idzie – poprawienie jakości kształcenia, na czym z pewnością nam, nauczycielom najbardziej zależy. Jeśli masz jakieś pomoce edukacyjne, które okazały się nieocenione w twojej pracy i chcesz się nimi pochwalić, pisz proszę śmiało.

Kamila Sharma

Absolwentka filologii polskiej UMK w Toruniu oraz studiów podyplomowych z zakresu edukacji wczesnoszkolnej TWP w Toruniu. Ukończyła kurs Nauczanie języka polskiego jako obcego, zorganizowany przez Studium Prawa Europejskiego w Warszawie. Od 2018 roku nauczyciel w Polskiej Szkole Sobotniej w Rugby, w 2020 roku pełniła funkcję wicedyrektora. Od trzech lat prowadzi klub dla dzieci polonijnych Best Friends w Nuneaton, UK. Członek Klubu Nauczyciela. Prowadzi swój blog o Indiach. Pasjonatka dobrej literatury. Uwielbia odwiedzać muzea sztuki.  Zakochana w polskiej kulturze.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ania
Ania
3 lat temu

Świetny artykuł, który przypomniał mi jak bardzo tęsknię za różnymi wycinankami, wyklejankami, wykorzystywaniem kolorowych karteczek, patyczków, słomek, nakrętek i wszystkiego innego, co w domu wielu moich przyjaciół trafia zwyczajnie do kosza a ja gromadzę je w swoim 'pokoiczku do pracy’. Na tradycyjnych lekcjach wykorzystywałam koło fortuny, patyczki, tabliczki prawda/fałsz i naszą ulubioną kapustę (pytania/ zadania zapisane na osobnych karteczkach (koniecznie kolorowych), zwinięte tak aby przypominały liście kapusty – jedna owija drugą. Kapusta „puszczona w ruch” to świetny sposób na powtórzenie zagadnień z poprzedniej lekcji czy przypomnienie treści przeczytanego utworu). Teraz te wszystkie czynności zastąpione zostały tworzeniem prezentacji i gier online. Korzystam z Canvy i Genial.ly i jestem zakochana w tych programach. Do tworzenia gier wykorzystuję Wordwall i Quizizz. Nie narzekam, ale chętnie wrócę do cotygodniowych wycinanek 😉 Pozdrawiam serdecznie!

1
0
Would love your thoughts, please comment.x
Wybierz walutę
PLN Złoty polski